FABUŁA

Wieki temu na świat została zesłana potężna, złowieszcza, destrukcyjna moc. Z ziemi tryskały słupy lawy, woda stała się zabójcza, a z nieba zstąpiły anioły burzy. W wyniku tego ląd rozpadł się na kilka części, dotąd żyjące istoty zostały nasiąknięte tajemniczą energią, a z ziemi i mórz wyłoniły się nowe, nieznane dotąd nikomu rasy. Z biegiem wieków kawałki Eleseyi zaczęły się coraz bardziej od siebie różnić pod względem otaczającego ich klimatu, jak i mieszkańców. Katastrofa pozostawiła po sobie również jeszcze jeden, najstraszniejszy ze wszystkich skutek - kreatury powstałe z ciemności zwane dziś przez niektórych demonami, cieniami lub strachami. Obecnie każda z części starożytnej Eleseyi stanowi samoistną całość, nikt już prawie nie utrzymuje przyjaznych kontaktów z innymi państwami, pokój został zachwiany. Zapomniano już nawet o wspólnych korzeniach. Czy mogło być gorzej? Z chaosu i mgły wyłoniła się makabryczna wyspa. Na jej terytorium spoczywają zabytki i skarby należące niegdyś do wszystkich krain, które rozdzielą bądź połączą władców i narody. Zaczęły powstawać organizacje, które niekoniecznie służą dobrej sprawie. A ty po której staniesz stronie? Wstań i zawalcz o losy swojej ojczyzny! Czy wybierzesz słuszne dobro czy nieprzewidywalne zło? Wybór leży w twoich rękach!


Dawno, dawno temu...

Przed katastrofą Eleseya podzielona była na trzy wielkie kontynenty. Jednym z nich była Empyria leżąca na południowym wschodzie, zamieszkana wyłącznie przez ludzi. Składała się z kilku większych królestw, którymi w większości władali Archani, tajemniczy ludzie porównywani z bogami, władający niewyobrażalną magią. Przed tłumem występowali zasłonięci woalami lub maskami, a swoje oblicze zdradzali tylko nielicznym. 
Następnym kontynentem był Aslihan znajdujący się na zachodzie, potężne królestwo Elfów. Wówczas rasa ta posiadała ogromną władzę i bogactwa nieporównywalne w najmniejszym stopniu z obecnymi. Każdy obdarzony był tak zwaną Kryształową Mocą, dzięki której mógł się leczyć jak i walczyć. Cały naród podzielony był na kilka klanów, lecz wszyscy mieli wspólnego władcę Wielkiego Króla zwanego Lordem Aslihanu i Królową zwaną Sercem Aslihanu.
Trzecim lądem była położona na południu dzika Sarania zamieszkana przez różne dziwaczne rasy, które nie posiadały własnych królestw. Wśród nich panoszyły się Demony, istoty zrodzone z Mrocznej Mocy, przypominające ludzi. Większość z nich siała chaos i zło, przez co aby ich ubłagać prymitywni mieszkańcy zaczęli ich czcić. Część Demonów zaś założyła własne rody, które zostały intelektualną elitą Saranii. 
Niestety przez chciwość, nieustępliwość i chęć zdobycia potężnych mocy i władzy granica została przekroczona, kilka osób odkryło i dostało to, co nigdy nie miał ujrzeć ówczesny świat. Ale stało się, mieszkańcy Starego Świata stracili kontrolę nad zakazaną mocą, która w końcu eksplodowała i zniszczyła wszystko co istniało. Prawie wszystko... a potem utworzyła nowy porządek. 


10 listopad 1499 o.K.

Miesiące mijają, a sytuacja w Eleseyi coraz bardziej się komplikuje. W Velaru buntowniczka Alexandra d'Arconi, kuzynka zmarłego męża obecnej cesarzowej i jedyna ocalała z krwawej rzezi swojej rodziny, w akcie zemsty zebrała wierne sobie oddziały, liczące prawie 5 tysięcy ludzi i podbiła południowe tereny za rzeką Seneą. Utworzyła na nich nowe królestwo, które nazwała na cześć zamordowanego przez Selenę rodzeństwa, Królestwem Dziewięciu Koron. Wściekła cesarzowa sama na czele wielkiej armii wyruszyła, aby odzyskać honor i ziemie. 
W Nordkapp na południowym wybrzeżu zaczęły powstawać pierwsze osady wędrowców z Nizin. Ich przywódca Ischian Norowhil udał się z misją pokojową do Thar Gordad na dwór króla, aby pozwolono im na bezpieczne osiedlenie się. Lecz to nie jedyny problem kraju zimy. Na dalekiej północy, z górskich czeluści zaczęły wyłaniać się niewidziane nigdy dotąd istoty zbudowane z czarnej materii, które mordują okolicznych mieszkańców. Mówi się, że czegoś poszukują, ale nikt nie domyśla się prawdziwych powodów ich przebudzenia. Czyżby zło zaczęło przeważać i coraz bardziej plugawić i tak już okrutny świat? 
Jakiś czas temu królowa Elfów Sirane otrzymała tajemniczy list od wodnych braci z nowo odkrytego podwodnego królestwa. Jego treść nie jest nikomu poznana, przez co powstaje coraz więcej dziwacznych teorii. Ludzie z Xaresyi mają natomiast jeszcze więcej powodów do obaw, ponieważ zaobserwowano zbliżających się dzikich najeźdźców z Archipelagu Słońca i Księżyca, na czele których stoi Azaraj var Tyn. Mali królowie zaczęli się powoli jednoczyć przeciw nowo powstałemu zagrożeniu. Domyślają się, że jeśli nic nie zrobią, rasa ludzka zniknie stamtąd na dobre.
Niedawno zauważono także jak przywódca Saranów opuścił swoją siedzibę i popłynął w głąb Szkarłatnego Oceanu. Dalanarowie są zaniepokojeni, bowiem czują, ze czai się za tym coś niedobrego.
Do tego wszystkiego pieśń... Pieśń, którą usłyszano w Krainie Krańca. Odegrana przez chóralne, potężne i głębokie głosy i demoniczne instrumenty, przeszła jak grom po niebie i zostawiła po sobie w głowach ludzi niepokojącą i dławiącą wszystko inne myśl. Myśl o przekleństwie. Niektórzy odebrali to jako proroctwo, inni za wizję, a jeszcze inni, ci bardziej przyziemni jako nic nie znaczący omam. Ale ta pieśń, ta melodyjna gra słów nie była bez znaczenia. Niosła ze sobą nieodgadniony przekaz, który zwiastował nadejście przyszłych wydarzeń...

Kiedy obcy ptak przeleci wskroś ciebie,
gdy dwa słońca zaświecą na niebie
i wiatr ze wszystkich stron powieje.
Kiedy góry upadną, a morza się wzniosą
w blasku mroku i światła cieniu
narodzi się coś, czego nikt się nie spodziewa, 
wybawieniem będące i przekleństwem zarazem,
lecz tym czym się stanie zależy od ciebie...
Jedyny odszyfrowany przez Badaczy fragment pieśni. 

1 komentarz

  1. Zobaczymy jak to się super rozwinie! :D
    https://lone-gunmens.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń